Kontrakty terminowe na WIG20 w drugiej części minionego tygodnia zainicjowały korektę spadkową - po uprzednim dotarciu do kluczowego oporu, którego dolna strefa znajduje się w rejonie 1990+-2010+. Obecnie podstawowy dylemat dotyczy tego, czy rynek mocniej pogłębi spadki, czy ponownie zaatakuje zaporę podażową.
Piątkowe wybicie w dół strefy wsparcia 1960-70 i późniejsze zejście kursu do obszaru wcześniejszej konsolidacji, tworzącej się między 1930+ a 1960+, oznacza szansę na przejęcie inicjatywy przez niedźwiedzie. Na razie możemy oczywiście mówić jedynie o korekcie wzrostów. Tyle że ta korekta zaczyna obecnie mieć istotniejszy charakter niż tylko stricte lokalny.
Ponadto oznacza ona – patrząc z perspektywy interwału dziennego - powrót do lekko wzrostowego kanału utworzonego w okresie: kwiecień- sierpień. To może prowadzić do zejścia kursu przynajmniej do 1880+ (szczyty z lipca i sierpnia oraz mediana kanału), chyba że rynek w sposób zdecydowany i szybki ponownie wedrze się w obszar powyżej 1960-70.
Z drugiej strony można argumentować na rzecz zatrzymania rozpoczętych spadków, zwracając uwagę na to, że broniona jest równość korekt na D1, a wybicie w dół z klina zwyżkującego na tym interwale nie jest - przynajmniej na razie - przekonujące.
Piątkowe spadki w dużym stopniu, jak się wydaje, wynikały z mocnych zniżek w USA. Warto więc dalej monitorować sytuację na Zachodzie pod kątem między rynkowej korelacji.
The information and publications are not meant to be, and do not constitute, financial, investment, trading, or other types of advice or recommendations supplied or endorsed by TradingView. Read more in the Terms of Use.